środa, 8 stycznia 2014

Siedem

No pewnie, po co dieta, po co się odchudzać, jak można sobie zamówić z przyjaciółką małego gyrosa na pół? A wcześniej wcisnąć TRZY pierożki z soczewicą? A kto bogatemu zabroni? Dostałam nauczkę, brzuch mnie tak boli... Masakra, nienawidzę się. Nienawidzę swojego ciała. O dziwo dzisiaj waga pokazała mi 71,7 kg, ale jutro już nie będzie tak różowo. Głupia ja. Zabijcie mnie, bo sama to zrobię. xd

2 komentarze:

  1. Czasami niestety sa takie dni kiedy zapominamy o naszych celach a nasze motywacje gdzieś giną, ale nie ma co się łamać. Musisz byś silna i iść do przodu !

    OdpowiedzUsuń
  2. kochana każdy popełnia błędy, nie ważne jest ile, ważne, że potrafisz wstać i walczyć dalej:*

    OdpowiedzUsuń